Kilkanaście lat temu płyn Ludwik święcił tryumf w każdej polskiej kuchni. Moja rodzina również była z niego zadowolona. Był tani i wydajny, w dodatku znakomicie usuwał tłuszcz i resztki jedzenia. Wystarczyło kilka kropel płynu, a naczynia lśniły czystością. Po latach zakupiłam go do swojej kuchni. Oto co sądzę na jego temat.
Rzadki i mało wydajny.
Okazuje się że Ludwik stał się rzadki jak woda, przez to trzeba dozować go w większych ilościach. Jeśli porównamy go z płynem Fairy to zobaczymy różnice.
Może i Ludwik ładnie pachnie, jest dość tani (litr około 5 zł), to i tak nie opłaca się go kupować. Za tą cenę kupimy mniejszą butelkę lepszego płynu, który starczy nam na dłużej bo jest bardziej skoncentrowany niż Ludwik.
Aby usunąć tłuste plamy z patelni czy garnka musimy naprawdę użyć sporej ilości Ludwika. Płyn Ludwik stał się produktem z niższej półki, gdyż jego jakość się znacząco popsuła. Nie polecam go osobom zmywajacym ręcznie duże ilości naczyń.
Rzadki i mało wydajny.
Okazuje się że Ludwik stał się rzadki jak woda, przez to trzeba dozować go w większych ilościach. Jeśli porównamy go z płynem Fairy to zobaczymy różnice.
Może i Ludwik ładnie pachnie, jest dość tani (litr około 5 zł), to i tak nie opłaca się go kupować. Za tą cenę kupimy mniejszą butelkę lepszego płynu, który starczy nam na dłużej bo jest bardziej skoncentrowany niż Ludwik.
Aby usunąć tłuste plamy z patelni czy garnka musimy naprawdę użyć sporej ilości Ludwika. Płyn Ludwik stał się produktem z niższej półki, gdyż jego jakość się znacząco popsuła. Nie polecam go osobom zmywajacym ręcznie duże ilości naczyń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz