sobota, 1 marca 2014

Pączek z tablicą Mendelejewa w tłusty czwartek


Tłusty czwartek 2014 roku wprawił mnie w wielkie zdumienie. Nie wiedziałam,że pogoń za pączkiem może być taka brutalna. Czy wpływa na to niższa cena pączka niż zazwyczaj,czy to że Polacy to naród,który pielęgnuje tradycje i narodowe święta?

W tłusty czwartek sklepy Biedronka przygotowały dla swoich klientów mega okazję-pączek po 49 groszy! Zainteresowanych było co niemiara. Po ten słodki przysmak ustawiały się kolejki do kasy,a pączki schodziły jak świeże bułeczki. Byłam świadkiem kłótni o pączka...Niesamowite? A jednak.

O co tak się kłócimy i przepychamy? O prawie 400 kcal posypanych cukrem pudrem lub polanych lukrem.Te dyskontowe pączki ani nie są smaczne,ani zdrowe. Są przygotowywane dużo,dużo wcześniej.Zamrażane i rozmrażane dopiero parę dni przed oczekiwanym przez wszystkich tłustym czwartkiem.
Zastanawia mnie również jak pączek może kosztować 49 groszy skoro do jego wyprodukowania potrzeba drogiego cukru, mąki oraz jajek i marmolady?  Doliczyć trzeba jeszcze marżę dla producenta oraz sklepu w których jest sprzedawany. Ja nie kupuję tego czegoś. Wam też odradzam,wolę zjeść jednego świeżego pączusia niż 5 odmrożonych gniotów z tablicą Mendelejewa w środku.

Najlepiej przygotować pączki samemu w domu. Jednak pieczenie pączków to dość pracochłonne zajęcie.Do tego przez dłuższy czas czuć w kuchni smalec ze smażenia co również nie jest przyjemne. Zawierzmy więc dobrej cukierni.Cudów w dyskoncie nie znajdziemy. Chcąc zjeść dobrego pączka musisz wybrać się do dobrej piekarni/cukierni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz