piątek, 31 stycznia 2014

Czy to naprawdę placki ziemniaczane z gulaszem?


Placki ziemniaczane z gulaszem wieprzowym "U Jędrusia"

Cena: około 6 zł
Waga: 400 g
Strona producenta: kliknij tutaj
Moja ocena produktu: 3/6 pkt

Leniwi i zapracowani zazwyczaj nie mają czasu na gotowanie. Ja od wielkiego święta kupuję danie gotowe by spróbować co polscy producenci podają na stół swoim konsumentom. Dzisiaj mój wybór padł na placki ziemniaczane z gulaszem wieprzowym krakowskiego producenta dań gotowych. Czy potrawa przypadła mi do gustu?



Gigantyczne placki ziemniaczane (3 sztuki) a gulaszu tyle co kot napłakał-czyli bardzo malutko. Gulasz doprawiony,placki też. Placki jak dla mnie miały troszkę za dużo w sobie oleju i za bardzo były przypieczone (w niektórych miejscach lekko przypalone). Co do mięsa to niektóre kawałki były twarde. Producent mógł je dłużej poddusić bo twarde mięsko to nie jest to za czym konsumenci przepadają. Mięsa w gulaszu jest zaledwie 41% reszta to woda,olej roślinny i mąka. To danie zasługuję na mocną trójkę,nie więcej.



Sama firma "U Jędrusia" powstała w 1980 roku i przez ponad 30 lat żywi zabieganych Polaków. Podobno ich przysmakiem są pierogi,które mają podbić nawet chiński rynek. Ja ich pierożków jeszcze nie próbowałam,może w najbliższym czasie się skuszę.

Co do placków ziemniaczanych z gulaszem to nie wiem czy zakupie je ponownie. W smaku są przeciętne i cenowo też dość drogie. W końcu to tylko starte ziemniaki i 5 kawałków wieprzowego mięska w sosie. Taki obiadek można sobie samemu przyrządzić w domu. Przynajmniej wiemy co jemy:-)

środa, 29 stycznia 2014

Pyszny i zdrowy-makaron durum

Zwykła pszenica czy pszenica durum? Jaki makaron wybrać? Który jest smaczniejszy,a który zdrowszy?


Pastani makaron durum świderki 500 g

Gdzie kupisz: sklepy Biedronka
Cena: około 3 zł
Moja ocena produktu: 6/6 pkt

Podróżując po świecie nie tylko zwiedzamy zabytki i wypoczywamy.Poznajemy również tradycję,kulturę i kuchnię tubylców. Poznajemy nowe smaki i z przyjemnością kosztujemy nieznane dla naszego podniebienia potrawy. Polacy pokochali kuchnię włoską. Któż z nas nie lubi pizzy czy spaghetti bolognese? Kuchnia włoska to przede wszystkim makarony. Polacy najczęściej wybierają świderki.Dlaczego? Nie wiadomo,może lubią ich kształt,który pasuję do sałatki czy zupy pomidorowej?
W zależności od zasobności naszego portfela możemy kupić dla siebie i rodziny makaron dobry i zdrowy durum lub taki zwykły-pełnoziarnisty. Który z nich jest lepszy? Oczywiście ten pierwszy. Dietetycy są ze sobą zgodni. Makaron z pszenicy durum jest najlepszy.Dlaczego i co to jest to "durum".Przeczytajcie

Kilka słów o durum

Twarda pszenica durum od wielu wieków jest uprawiana w Azji (szczególnie w Chinach) oraz na Bliskim Wschodzie. Mąka z pszenicy durum zwana semoliną ma więcej białka,tłuszczów,witamin i składników mineralnych niż mąka z pszenicy zwykłej. Makarony z pszenicy durum lepiej smakują i nie sklejają się podczas gotowania. Mąka durum dzięki zawartości luteiny,chroni przed działaniem wolnych rodników,które przyśpieszają starzenie się skóry i poprawia wzrok. 



Jak poznać czy makaron jest produkowany z pszenicy durum?

Na samym początku należy poczytać informacje na opakowaniu. Producenci zazwyczaj wyszczególniają na opakowaniu takie słowa jak "durum" czy "semolina". Makaron durum różni się od tego zwykłego kolorem. Jest bardziej żółty niż ten zwykły. Makaron z mąki pełnoziarnistej jest zazwyczaj biały, a nawet szary.

Makaron Pastani Premium z Biedronki produkowany jest z pszenicy durum oraz mąki. Oprócz tych dwóch składników nie zawiera niczego więcej.Ma on bardzo ładny,żółty kolor i jest bardzo twardy. Po ugotowaniu nie skleja się i nie robią się z niego przysłowiowe kluchy.Ponadto jest bardzo sycący,a jego cena też nie odstrasza,bo 3 zł za 500 g dobrego makaronu to nie jest zbyt dużo.



niedziela, 26 stycznia 2014

Moc tropików w herbacie Lipton


Herbata Lipton Tropical Fruits

Opakowanie: kartonowe pudełko 20 torebek
Cena: około 5 zł
Gdzie kupisz: sklepy spożywcze
Moja ocena produktu: 4/6 pkt

"Brak herbaty na stole to coś co narusza porządek Wszechświata"- R.Kipling

Późnym wieczorem otulona ciepłym kocykiem zasiadam do czytania dobrej powieści. Brakuje tylko herbaty. Dzisiaj postanowiłam,że zaparzę dla siebie herbatę Lipton o smaku tropikalnym. W ozdobnych piramidkach zamknięte są cząstki ananasa i kawałki skórki grejpfruta. To połączenie przyprawia o zawrót głowy,a w kuchni unosi się zapach przywołujący dalekie wyspy pełne słońca i drzew uginających się pod ciężarem soczystych owoców.


Producent na opakowaniu daje konsumentowi parę wskazówek dotyczących przygotowania tego napoju. Według niego piramidkę tej herbaty należy zalać wodą o temperaturze 100 stopni C i parzyć napój przez około 2-3 minuty.

Ja osobiście nie parzę herbaty dłużej niż 3 minuty,gdyż nie lubię mocnej esencji.Wolę łagodny i delikatny smak.

"Herbatę się pija by zapomnieć o hałasie świata"- T.Yiheng

Co do samej herbaty tot wabi i czaruje nas kolorowym opakowaniem. Materiał z jakiego są zrobione piramidki jest trwały i trudno go rozerwać rękoma. Podczas parzenia nie ma obaw, aby materiał pękł i mieszanka owoców i czarnej herbaty przedostała się do wody w kubku. 

Co do ceny to jest ona wysoka. Koszt opakowania z 20 piramidkami to około 5-6 zł. W tej samej cenie możemy kupić dwa opakowania innej tańszej herbaty o cytrusowym smaku,nie różniącą się jakością od herbaty Lipton.

Temu napojowi nie mam nic do zarzucenia.Pochwał też wiele nie będzie gdyż herbata ta nie różni się ani smakiem,ani intensywnością aromatu od innych herbat dostępnych w sklepach. Jest dobrą odmianą po wypitych litrach czarnej herbaty i pewnie bardziej będzie smakowała dzieciakom niż herbata tradycyjna.


czwartek, 23 stycznia 2014

Fairy-czy warto go kupić?


Fairy płyn do naczyń Granat i Czerwona Pomarańcza 1l

Cena: około 6 zł
Opakowanie: butelka 1l
Moja ocena produktu: 6/6 pkt
Strona producenta: kliknij tutaj

Zmywanie z Fairy to prawdziwa przyjemność

Kobiety zazwyczaj nie lubią zmywać naczyń.Ja również nie przepadam za tym nudnym i żmudnym zajęciem. Jak na razie o zmywarce muszę zapomnieć,więc zmywam ręcznie. Chcę, aby moje naczynia były czyste,błyszczące,a dłonie podczas zanurzania w ciepłej wodzie z detergentem nie podrażniły się i wysuszyły. Taki komfort zmywania zapewnia mi płyn do naczyń Fairy. Dlaczego? Przeczytajcie....

Wiele osób uważa,że 6 zł za płyn do mycia naczyń to lekka przesada.Ja jestem całkowicie innego zdania.
Myjąc naczynia 2-3 razy dziennie litrowa butelka płynu do naczyń wystarcza mi na około 2 miesiące. Może pomyślicie,że jestem sknera i daję do 5 litrów wody malutką kropelkę płynu? Nie,tak nie robię. Lubię jak woda i gąbka jest zanurzona w dużej ilości piany. Małe zużycie Fairy to zasługa tego,że Fairy jest gęsty i bardzo wydajny.Już jego niewielka ilość znakomicie czyści zatłuszczone patelnie czy naczynia żaroodporne. Jedna kropla wystarcza na umycie kilku talerzy. Nie wierzycie,sprawdźcie sami. Na pewno nie wyrzucicie pieniędzy w błoto,a 6 zł to wcale nie jest majątek.




Każdy z zapachów Fairy bardzo intensywnie pachnie,mi jednak najbardziej przypadł do gustu zapach granatu i czerwonej pomarańczy. Podczas zmywania w kuchni unosi się miły zapach cytrusowych owoców.
Ponadto Fairy bardzo dobrze się pieni. Używałam Tymka z Biedronki,który nie pienił się wcale,lub było tak mało piany,że musiałam podczas jednego zmywania zużywać olbrzymie ilości tego produktu. Powodowało to,że kupowałam go częściej,traciłam pieniądze i nabijałam zysk firmie,która na to nie zasługiwała.



Płyn Fairy jest gęsty,nie leje się jak woda z kranu i jest skuteczny w swym działaniu. Dodatkowo nie wysusza moich dłoni,co uważam za wielki plus bo po niektórych tanich płynach miałam zaczerwienione ręce i wysypkę.





wtorek, 21 stycznia 2014

Miał być KOMFORT,a jest TRAGEDIA! - wkładki zapachowe Femina Fresh Touch


Wkładki higieniczne Femina fresh touch 30 sztuk

Gdzie kupisz: sklepy Biedronka
Cena: około 3 zł
Moja ocena produktu: 1/6 pkt

Ni to komfort, ni wygoda...

Z braku czasu kupiłam w pobliskiej Biedronce wkładki higieniczne.Zawsze kupuje wkładki innej firmy,ale jakoś tak wyszło,że brak czasu doprowadził do tego,że poszłam na łatwiznę i kupiłam biedronkowy produkt.

Po rozpakowaniu w domu ujrzałam przed sobą cieniutkie i różowe wkładki o przyjemnym lawendowym zapachu. Także samo zewnętrzne opakowanie przyciągnęło mój wzrok i sprawiło,że właśnie ten produkt pojawił się w moim koszyku.



Co do wyglądu-zastrzeżeń brak. Tylko wygląd to nie wszystko. Zwłaszcza jeśli chodzi o wkładki higieniczne,tampony czy podpaski.Wkładki Femina fresh touch nie spełniają się w roli dobrych wkładek dla aktywnej kobiety.Dlaczego?

1.Nie trzymają się bielizny. Odklejają się zaraz po założeniu.
2.W trakcie chodzenia zwijają się,marszczą i odklejają.
3. Są zbyt cienkie i mało elastyczne.
4. Nie dopasowują się do kształtu bielizny.

Wydaje mi się,że te o to wkładki zostały zaprojektowane przez mężczyznę,który mało wie o kobiecych przypadłościach. Czy kupie ten produkt ponownie? Pod żadnym pozorem,Wam też nie polecam.

niedziela, 12 stycznia 2014

Zatrzymaj zapach lata na swoim ubraniu


LENOR 2l Summer koncentrat

Gdzie kupisz: sklepy z chemią gospodarczą,drogerie
Cena: około 18-20 zł
Opakowanie: plastikowa butelka 2 l
Moja ocena produktu: 6/6 pkt

Nie wyobrażam sobie prania ubrań bez dodawania do nich płynu do płukania. Dla mnie płyn do płukania jest tak samo istotny jak proszek do prania. Lenor Summer to jeden z najprzyjemniejszych płynów do płukania tkanin dostępnych na rynku.To zapach lata i wakacji,który przypomina nam o szczęśliwych spędzonych chwilach pośród zieleni. Kupuję go od około dwóch lat i sądzę,że na polskim rynku nie ma lepszego płynu do płukania niż Lenor.

Płyn do płukania Lenor jest niezwykle wydajny. 2 litrowe opakowanie wystarcza mi na około 40 prań. Kiedy wyciągam mokre ubrania z pralki w powietrzu od razu unosi się zapach tego płynu. Utrzymuje się on także długo po wyschnięciu tkanin. Ubrania pachną nawet do paru miesięcy po wypraniu.

Lenor znakomicie nadaje się do płukania ubrań dziecięcych. Nie uczula,nie powoduje żadnych krostek czy swędzenia skóry.Dodatkowo jeśli używamy go w rozsądnych ilościach nie pozostawia białych smug na ciemnych ubraniach.  Zmiękcza tkaniny,które po wypraniu z dodatkiem tego płynu stają się mięciutkie i puszyste. Płyn jest także dość gęsty co jest jego wielką zaletą ponieważ wystarczy niewielka ilość by nasze ubrania miały przyjemny zapach.

Polecam go do prania w pralce oraz ręcznie. Ja dodaje jego kropelkę do zmywania podłogi i wtedy w mieszkaniu unosi się bardzo przyjemny zapach.




czwartek, 9 stycznia 2014

Być kobietą...pachnącą kobietą




Bycie kobietą do czegoś zobowiązuję. Według mnie płeć piękna powinna dbać o siebie. Troszczyć się o swój wygląd by czuć się lepiej,podobać się sobie i innym osobom (szczególnie tym o płci przeciwnej).
Każda Pani niezależnie od tego co robi i w życiu i kim jest powinna mieć w swej kosmetyczce perfumy.Buteleczka wypełniona pachnącym płynem doda jej więcej wdzięku i uroku.

Pachnąca kobieta-to szczęśliwa kobieta.




















Experience the magic Bi-es stworzone są z myślą o kobiecie,która nie boi się marzyć,Perfumy o nucie kwiatowo-orientalnej zawierają między innymi kwiat afrykańskiej pomarańczy,cydr czy różowy pieprz. Pachną cudownie i zapakowane są w flakonik zawierający kryształek Svarowsky. Ten zapach jest moim ulubionym.Utrzymuje się na ubraniu nawet do 12 godzin,na skórze około 5-6. Jest trwały,lecz nie tak intensywny by odrzucał swym zapachem.Wart swojej ceny i przewyższa jakością wiele wód toaletowych np tych z Avonu.

Opakowanie 100 ml- cena około 20 zł.
Przyznaje mu ocenę 6/6 pkt i jestem pewna,że kupię go ponownie.




















Bi-es Moi to perfumy o przezroczystym kolorze zapakowane w flakonik o bezbarwnym szkle. Biały kolor perfum zawsze kojarzy mi się z ich łagodnością i naturalnością.Podobnie jest w tym przypadku. Moi to przede wszystkim białe kwiaty,piżmo i mech cedrowy. Zapach ten jest kobiecy i bardzo subtelny. Pasuję do eleganckiej Pani,która stawia na szyk i prostotę. Owalna buteleczka,przywodzi na myśl okrągłe kształty kobiety.

Opakowanie 100 ml- cena-około 20 zł
Moja ocena tego zapachu to 4/6 pkt




















Miss Belle perfumy dla romantycznej kobiety. Nuta szyprowo-owocowa,przełamana akordami drzewnymi. Mi te perfumy jak najmniej przypadły do gustu. To nie mój styl. Wydaję mi się,że będą pasować do romantyczki,kobiety pragnącej księcia na białym koniu i wielkiej miłości dopóki śmierć nas nie rozłączy.

Pojemność 100 ml- cena około 20 zł
Moja ocena produktu-3/6 pkt

Podsumowując zapachy Bi-es to perfumy dla odważnych kobiet,dbających o siebie,które chcą uwodzić swym zapachem. Dużym plusem są trwałe flakoniki o pięknych kształtach i opakowania,które wyglądają elegancko i są pełne klasy.
Marka Bi-es pokazuje nam,że zapachy z niższej półki też potrafią być dobre.

Za możliwość przetestowania perfum Bi-es dziękuję:

         


wtorek, 7 stycznia 2014

Produkt,który nigdy więcej nie zagości w mojej łazience


Emulsja do higieny intymnej Intimea (z wyciągiem z rumianku)

Gdzie kupisz: sklepy Biedronka
Cena: około 3 zł
Pojemność: 300 ml
Moja ocena produktu: 1.5/6 pkt

Czy Biedronkowa emulsja do higieny intymnej za niecałe 3 złote to kosmetyk,który warto używać? Według mnie NIE!
Sama cena-3 zł już zastanawia,jednak to nie jest wyznacznik jakości.Czasem kosmetyki z tej tańszej półki przewyższają jakością produkty markowe i drogie. A więc co takiego zawiera ta emulsja,że nie polecam jej żadnej kobiecie?


Zgrabna buteleczka (minusemjest to,że nie ma dozownika) oraz wyraziste i dopasowane do siebie kolory na opakowaniu.Śliczny kwiatuszek rumianku,który kusi żeby włożyć produkt do koszyka. Konsystencja to kwestia sporna- jak dla mnie zbyt rzadka,mogłaby być bardziej gęsta. Zapach przyjemny dla nosa.

Ocena tego kosmetyku byłaby wysoka gdyby nie jego skład. Emulsja Intimea to przede wszystkim woda oraz Sodium Lauryl Sulfate (laurylosiarczan sodu)- organiczny związek chemiczny,silnie działający na skórę detergent.

"Jest dla kobiet o bardzo wrażliwej skórze.", " Chroni przed podrażnieniami utrzymuje naturalną równowagę flory bakteryjnej,wzmacnia barierę ochronną sfer intymnych".- Oto słowa,które powinny nas przekonać do zakupu tego produktu. Producent wymienił wszystko na czym zależy kobiecie- na ochronie,na łagodzeniu podrażnień i pielęgnacji. Przykro mi stwierdzić,że treść na opakowaniu emulsji znacznie mija się z prawdą.
Naukowo udowodniono,że laurylosiarczan sodu usuwa z naszej skóry lipidy i zmienia pH naszej skóry z kwaśnego na zasadowy.W efekcie doprowadzić może do podrażnień,zaczerwienień i powstawania infekcji i grzybicy.

Producent tej emulsji dodał do jej składu także kwas mlekowy,który ma być ochroną kwaśnego pH pochwy i wyciąg z rumianku.
Kwas mlekowy to inaczej Lactic Acid i jest on na samym końcu listy składników produktu,co oznacza,że jego ilość jest znikoma,a może nawet wcale go nie ma? Któż z nas to wie...

Ekstraktu z rumianku też nie ma zbyt wiele.Chamomilla Recucita Extract plasuję się na dolnej pozycji.Rządzi woda i detergent!Super!

Osoby mające wrażliwą skórę nie powinny używać kosmetyków mających w składzie SLS.Ja sama przekonałam się o tym na własnej skórze. Używając tej emulsji nabawiłam się infekcji,którą leczyłam ponad dwa tygodnie antybiotykiem.Nie warto,aż tak ryzykować. W drogeriach znajdziemy żele i emulsje troszkę droższe jednak bez SLS w składzie. Wystarczy tylko trochę rozejrzeć się po półkach i poczytać skład produktu.




czwartek, 2 stycznia 2014

Zawiedziona przez Head&Shoulders


Szampon przeciwłupieżowy Head&Shoulders Citrus fresh

Cena: około 10 zł
Pojemność: 200 ml
Moja ocena produktu: 2/6 pkt

Marka Head&Shoulders jest znana na całym świecie.Znana z tego,że skutecznie usuwa łupież i pielęgnuje nasze włosy.Z serii H&S używałam już wielu szamponów,najczęściej stosuje ten klasyczny.Teraz przyszła kolej na umycie włosów w "cytrusowej świeżości" i co się okazało? Ten szampon nie sprostał moim oczekiwaniom, nie przypadł mi do gustu i nie zakupię go ponownie.

Piękny zapach,a może coś więcej?

Samotny cytrusowy szampon stoi na półce w łazience.Nikt go nie używa,ani ja ani mój mąż.Stoi i zajmuje miejsce,którego i tak nie jest za wiele.Dlaczego?Ponieważ przetłuszcza moje włosy i choć przyjemnie pachnie nie nadaje się do stosowania.Zbieram się,aby zakończyć jego żywot w koszu na śmieci,jednak ciągle o tym zapominam,a szkoda bo jego miejsce jest wśród odpadków po obiedzie.

Ocenę 2 daje mu za poręczne opakowanie i bardzo cytrusowy zapach.To tyle. Innych zalet nie ma. Szampon jest rzadki i co z tego,że pachnie cytrusami jak nie pieni się i przetłuszcza moje włosy.

Nie zawsze wydajność (bo ten szampon starcza na długo) i zapach to czynniki,którymi warto się kierować podczas zakupu.Zanim włożycie ten szampon do koszyka w drogerii sprawdźcie jakie zawiera składniki. Ja w tym znalazłam coś okropnego. SODIUM LAURYL SULFATE - tani detergent syntetyczny dodawany do żeli czy szamponów.Ten związek niszczy nasze włosy,jest niekorzystny dla cebulek i skóry głowy.Podrażnia skórę,wywołuje świąd i wypryski.

Oto cytat z pewnej strony internetowej: (link do stronki tutaj)

"SLS jest szkodliwy dla skóry i włosów. Czyści przez niszczenie warstwy lipidowej  skóry i przez to działa wysuszająco, co przy cerze trądzikowej może powodować nadmierne tłuszczenie sie skóry, która ”broni się” wydzielając łój. Otrzymuje się w ten sposób skutek odwrotny do zamierzonego"


''Badania na University Medical College of Georgia, wskazały, że SLS po wniknięciu do organizmu, kumuluje się w tkankach. Badanie pokazało również, że SLS dostając sie do oczu małych dzieci może powodować ich uszkodzenie, a u osób dorosłych rozwój zaćmy."

Gdzie znaleźć szampony bez tego szkodliwego związku? W dziale dziecięcym.Niektóre dobre szampony dla maluszków nie mają Sodium Lauryl Sulfate w swym składzie.Czytajcie dobrze opakowania bo efekt,którego oczekujecie od szamponu może Was nieźle zadziwić.


środa, 1 stycznia 2014

Jak zniechęcić widza do wzruszeń-moje odczucia po obejrzeniu "Nad życie"


Nad życie

Gatunek filmu: biograficzny,dramat obyczajowy
Reżyseria: Anna Plutecka-Mesjasz
Produkcja: Polska 2012
Moja ocena filmu: 3/6 pkt

Historia prawdziwej miłości...

W czerwcu 2008 roku cała Polska żyła śmiercią znanej siatkarki Agaty Mróz. Na podstawie jej życia i wyborów jakie dokonała powstał film pod tytułem "Nad życie". W rolach głównych wystąpili Olga Łobądź oraz Michał Żebrowski. Parę dni temu postanowiłam,że obejrzę sobie ten krótki.bo 90 minutowy film.Obejrzałam,ale jestem zawiedziona.Dlaczego? Na mój zawód składa się wiele elementów.

Na samym początku chce Was uświadomić.Reżyser wprowadza nas w błąd bo ten film to nie jest Historia prawdziwej miłości.Uczucie pomiędzy Agatą Mróz a jej mężem Jackiem jest według mnie przedstawione tak nijak,wręcz niedbale. Siatkarka spotyka swego przyszłego męża w górach,wręcz rzuca się na niego,on ani nie mówi "tak",ani "nie:.Potem rach ciach ciach wspólna noc i zaraz ślub oraz wiadomość o ciąży.Brak jakichkolwiek romantycznych wątków. Żebrowski jest sztywny jakby kij połknął,Zero uczuć i wczucia się w rolę.Podoba mi się natomiast gra Olgi ponieważ widać na ekranie,że wczuła się ona w postać,którą gra.Brawo.Dodatkowo walory filmu podnosi gra Danuty Stenki i muzyka,taka melancholijna,lecz pasująca do zaistniałej sytuacji.



Film smutny,ale nie wzruszający

Nad życie to film smutny.Nie ma co ukrywać,śmiać się podczas oglądania nie ma z czego.Jest natomiast chwila zadumy i zastanowienia nad tym co MY byśmy zrobili w takiej sytuacji..Zazwyczaj dramaty powodują wzruszenie i łzy.W tym wypadku jednak nie. Oglądając ten film nie popłynęła mi ani jedna mała łza.Nawet wtedy,gdy główna bohaterka odchodziła z tego świata siedziałam w fotelu niewzruszona.Dlaczego? Bo gra aktorska mnie nie przekonywała.Bo to wszystko było takie sztuczne,takie smutne,aż do bólu. Za smutne....za sztuczne...



Według mnie ten film w ogóle nie powinien powstać.Nie powinno się robić z Agaty Mróz kobiety,którą należy stawiać na piedestale.Dla mnie jej decyzja o macierzyństwie była błędem.Samo zajście w ciąże w takim stanie to oznaka skrajnej nieodpowiedzialności. Teraz Agata jest dla większości kobietą,która poświęciła swe życie dla dziecka. Jednak mogła zaczekać,mogła się leczyć i wtedy być matką (nie tylko biologiczną,lecz również adopcyjną). Gdyby podjęła leczenie była by z nami,z mężem,z rodzicami,a teraz być może nawet z dzieckiem. Teraz nie ma jej i jest tylko dziecko-półsierota,które być może po pewnym czasie zacznie się obwiniać o to,że w jakiś sposób przyczyniła się do śmierci matki.